niedziela, 12 października 2014

Grom

I w końcu usłyszeliśmy, że będziemy mieli córeczkę. Czułam, że to będzie dziewczynka, a i tak nie mogłam uwierzyć, że moje marzenia się spełniają. Cudowny mąż i upragniona córeczka. I wszystko jest dobrze.
Ale...
Kiedy na ekranie pokazała się główka dziecka z tyłu na potylicy była widoczna przepuklina. To nas bardzo zaniepokoiło i resztę badania przeleżałam za łzami w oczach. A przed chwilą było zupełnie inaczej.
Lekarka zaczęła oglądać Jagódkę od szyi w dół. Tu było wszystko dobrze, a nawet idealnie. Wróciła do badania główki. Mierzyła, oglądała, sprawdzała. Widziałam, że minę ma niefajną.
Na koniec powiedziała, że po wyniki będziemy musieli przyjechać w poniedziałek (16.12.2013).
Wiedziałam, że jest coś nie tak. Inni rodzice wychodzili z badania ze zdjęciami i opisem, a my wyszliśmy bez niczego, wiedzieliśmy tylko, że to dziewczynka i że jest coś nie tak i to bardzo nie tak.

W poniedziałek na korytarzu sekretarka podała nam dwie kartki. Opis badania i konsultacje.
Opis badania nie był taki okropny, bo wszystko poza główką było dobre.A konsultacja:
" Eutroficzny płód płci żeńskiej 22,4 hbd (OM) / 22,0 hbd (USG) ... z wodogłowiem i przepukliną mózgową okolicy potylicznej oraz znacznym ubytkiem tkanki mózgowej oraz śladową TR i wysiekiem w osierdziu, co sugeruje rozpoczynającą się infekcję płodu.
Ze względu na obraz ultrasonograficzny OUN rokowanie dla dalszego rozwoju płodu i noworodka niepomyślne.
Proponujemy:
- zakończenie ciąży na obecnym etapie ciąży ze względu na ciężką źle rokującą dla dalszego rozwoju płodu i noworodka wadę,
- w razie podjęcia decyzji o kontynuacji ciąży:
  - rozważenie leczenia in utero ( odbarczenie wodogłowia? - po konsultacji u Prof. K. Szaflika)"

Nogi się pode mną ugięły...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz