poniedziałek, 18 maja 2015

Ja i tata

Każdy dzidziuś wie, że najlepiej jest u mamy. Kiedy nas coś boli, kiedy się czegoś boimy, kiedy coś jest nie tak, to wtedy jest mamusia.
Ale.
Z tatusiem to się robi tyle fajnych rzeczy, tylko tak żeby mama nie widziała.
Na samym początku to tatuś do mnie tylko przychodził. Mama musiała do siebie dojść. Tak mi mówił tatuś. Nie wiem gdzie wtedy mama latała, i dlaczego musiała do siebie dojść. Ok, nieważne. Tatuś robił mi zdjęcia i zanosił je mamusi. Od mamusi przynosił mi całuski. Jak już mama zaczęła do mnie przychodzić to razem z tatkiem i już wtedy wiedziałam, że żeby spędzić trochę czasu sam na sam z tatkiem, to muszę się mamy jakoś pozbyć. 
A nie jest to takie łatwe.
Tatuś lubił mnie karmić jak byłam malutka, bo mieściłam się idealnie na jego rączce. Tata lubił mnie karmić w szpitalu, bo tam było mało tatusiów i wtedy wszystkie pielęgniarki tatusia chwaliły i podziwiały. Tylko ciiii, nie mówcie tego nikomu. Żeby tata się nie dowiedział, co ja tu o nim pisze, bo jeszcze przestanie mnie całuskować.
Z tatusiem to tak fajnie mi ten czas w szpitalu leciał. Tu mnie nakarmił, tutaj przewinął, potem poczytał. 
Wiem, że tatuś zawsze będzie trzymał mnie za rączkę i nie pozwoli mi upaść. Od początku to sobie ćwiczymy.
Jak trafiłam do domku to wiele się zmieniło. Tatuś jest ciągle w pracy i ma mało czasu dla mnie a jeszcze mniej dla mamusi. Ale jak ma dzień wolny to mama zabiera całą naszą trójkę na spacerki.
Jak jesteśmy w domku to ja z tatkiem uwielbiamy się wylegiwać w łóżku. Możemy tak sobie leżeć cały dzień z przerwami na kupki, jedzonko i ... kupki.

Kocham tego mojego tatusia. Jest najlepszym tatusiem na świecie.

Ale gdyby nie brzydził się przewijaniem to byłby naj, naj, najlepszy. A tak do 100% ideału mu troszkę brakuje.

Ale ja jestem już taka duża, że za rok lub dwa trafię już na nocnik. Mogę więc przymknąć oko na tą jedną wadę. 
Z tatusiem super wychodzi spanko. Razem się lulamy do spania. Albo tatuś mnie uśpi, albo ja tatusia. Potem mama się martwi, czy przerzucić mnie do łóżeczka, bo już śpię, czy ululać mnie i dopiero do łóżeczka. Bo z nami to mama ma ciągle bałagan. Tata wcale mamie nie pomaga, nie ułatwia, my razem z tatkiem wprowadzamy nieład.





Z tatusiem to nawet umiem ćwiczyć i nawet stać już umiem. Tata jest silny, to nigdy mi nie pozwoli zedrzeć kolanek.


W końcu to ja jestem córunia tatunia. Wszyscy mówią, że jestem wykapany tatuś. 
Kocham Cię Tatku, tak baaardzo mocno, że aż strach!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz