U babci jest dużo do zrobienia na podwórku, więc jak babcia idzie na dwór to ja zostaję w domku i siedzę przy drzwiach. Wietrzę pokój i pilnuję, żeby babcia daleko nie odchodziła.
Historia o mojej walce z chorobą - wodogłowiem wrodzonym, agenezją ciała modzelowatego i torbielą międzypłatową wrodzoną.
czwartek, 6 października 2016
Ostatnie dni u babci
Mam ostatnio dużo do powiedzenia. Jak mama choruje to mną zajmuje się babcia. Nie jestem szczepiona i lepiej trzymać się z daleka od niektórych wirusów, tym bardziej, że niedługo kolejny turnus.
U babci jest dużo do zrobienia na podwórku, więc jak babcia idzie na dwór to ja zostaję w domku i siedzę przy drzwiach. Wietrzę pokój i pilnuję, żeby babcia daleko nie odchodziła.
U babci jest dużo do zrobienia na podwórku, więc jak babcia idzie na dwór to ja zostaję w domku i siedzę przy drzwiach. Wietrzę pokój i pilnuję, żeby babcia daleko nie odchodziła.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz