Po ostatnich turnusach zrobiłam się bardziej świadoma swojego istnienia. Wiem, że jestem i każdemu to pokazuje. A że mama i babcia są najbliżej to im się najbardziej dostaje.
Chociaż nie uważam, że robienie babci porządków w szafkach to brojenie. Myślę, że cukier i mąka mogą gdzie indziej leżeć. Po co to chować w szafki, niech będzie na widoku, bo często się po te produkty sięga.
Raz babci zrobiłam mieszankę mąki, kaszy i makaronu i ojeja jaki bałagan zrobiłam. Babcia to jest poznawanie świata, to jest sensoplastyka. Na szczęście babcia zbyt długo się nie gniewała i nawet dostałam całusy, czyli mogę tak robić.
Mama mi troszkę odpuściła po tych turnusach. Pozwala mi na wszystko. Zresztą teraz mamy jest mało w domku, bo rodzice remontują dla mnie mieszkanie. Będę miała swój domek i może swój pokój. Ale zanim się tam przeniesiemy, to jeszcze długo będziemy u babci. Tatuś też po pracy jedzie do nowego domku i pomaga mamie. Za to w weekendy, kiedy jesteśmy razem rano to tatusia pilnuje, żeby mi nie uciekł. Cały dzień jest w pracy i jak ma wolne to też ma ode mnie uciekać. O nie!!! Musiałam go jakoś przytrzymać, żeby pobawił się ze mną.
Pamiętacie jak dzwoniłam do swoich ciotek i opowiadałam o turnusach?? To moje zainteresowanie sprzętem jest jeszcze większe. Dorwałam się do taty tableta i teraz nie tylko gadam przez telefon, ale gram w gierki, siedzę na facebooku i jestem taaaka internetowa.
Najbardziej aktywna jestem rano. Sprawdzam sobie posty, daje lajki, zapraszam nieznanych ludzi do grona taty znajomych. Nawet umiem ściągać gry. Też byłam w szoku jak mama mi powiedziała, że jakąś strzelankę ściągnęłam.
Oczywiście nie można się na mnie gniewać, przecież ja taka ładna i niewinna jestem. Co złego to nie ja.
Jak już nabroje i nie mam siły dalej rozrabiać, bo wiecie to strasznie męczy, to kładę się gdzie się da. Nawet dywan jest dobry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz