Pod koniec stycznia trafiliśmy z powrotem na oddział do prof. Szaflika. Na USG wszystko ładnie. Prawa komora mózgu na poziomie rogów przednich szer. 13 mm, na poziomie rogów tylnych szer. 6 mm. Lewa komora mózgu na poziomie rogów przednich szer. 5 mm, na poziomie rogów tylnych szer. 7,5 mm.
W połowie lutego kolejne kontrolne badanie USG u prof. Respondek - Liberskiej. Ledwo głowica dotknęła mojego brzucha, a już było widać, że komory są bardzo powiększone.
Kilka dni później wracamy do prof. Szaflika. Kolejny zabieg. Założono shunt i odbarczona została prawa komora. Na USG po zabiegu pięknie rozprężona tkanka mózgowa. Mózg Jagodzi może się rozwijać dalej.
Kolejne kontrolne USG pokazało, że shunt wypadł z główki i komory znów się powiększyły. Jest więc ucisk na mózg Jagodzi i trzeba znowu wracać na oddział. Z powodu już dość zaawansowanej ciąży nie mogłam przejść kolejnego zabiegu, aby Niuni założono shunt. Prof. Szaflik zdecydował się na pojedyncze odbarczania główki co dwa dni aż do porodu. Niefajna perspektywa leżenia przez 1,5 miesiąca i co dwa dni narkoza i zabieg. Ale jak trzeba to trzeba.
Pierwszy zabieg był 12 marca kolejny 14. Po tych dwóch miałam już dość, bo jednak brzuch trochę miałam obolały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz