Od początku lutego chorowałam. Najpierw trzydniówka, potem oskrzela, potem bolące ząbkowanie. Potem rehabilitantka miała zwolnienie i kolejne tygodnie bez rehabilitacji w " Szansie". Wróciłam ostatniego kwietnia.
Mama jak to mama zawsze ma plan "B".
Zaczęłam chodzić do Pani Małgosi dwa razy w tygodniu. Oczywiście poza dniami i okresami kiedy byłam w złej formie. I już po około miesiącu były widoczne efekty. Zaczęłam coraz lepiej przewracać się na boczki i od czasu do czasu z boczku lądowałam na brzuszku. A jak ładnie ćwiczyłam to czasami ćwiczenia się przeciągały i ćwiczyłam ponad godzinę.
Wieczorem padałam ze zmęczenia nawet o 19 i spałam jak aniołek do rana.
Ja już zaczynam poznawać gdzie ćwiczę i z kim ćwiczę. A najlepiej jak na ćwiczenia czekam na takim fajnie wielkim i duuużym fotelu. Mamcia z tatkiem obiecali, że mi taki kupią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz