Nadal jest bardzo ciężko, nadal płaczemy po stracie dziadziusia, ale trzeba żyć dalej.
Długa przerwa była, ale pora pokazać co się przez te kilka miesięcy zmieniło. Może na początku pokaże co było pod koniec 2015 roku.
Po turnusie w Małym Gacnie jakby coś się u mnie włączyło. Zaczęłam być bardziej ruchliwa, zaczęłam pełzać, coś jakby raczkować i pojawiło się zainteresowanie zabawkami. Mama mówi, że w końcu. Może mnie puścić na podłogę i sama przez jakiś czas się bawię.
Pierwsza muzyczna zabawka |
Pudełko rozmaitości |
Mamusia wymyśliła taką zabawę, że mnie wrzucała do koszyka na pranie i obsypywała piłkami i gazetami. Ja oczywiście piłeczki wyrzucałam, a gazety darłam. To po to, żeby ćwiczyć moje rączki. Teraz bardzo ładnie chwytam praktycznie wszystko i nawet lewa rączka się poprawiła, ale o tym później.
Perełka bardzo mi pomagała |
Do zobaczenia. Niedługo się odezwę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz