Kolejne święta.
To moja już trzecia Wielkanoc.
Pierwszą spędziłam na neonatologii, drugą w domku z mamusią, tatkiem i dziadziusiami, a w tym roku jest...bez dziadziusia.
To drugie święta bez dziadka.
Może za rok będzie lepiej, bardziej radośnie, weselej, jak na razie to mama nie ma zbyt dobrego humoru. Babcia też ciągle rozpacza. Na dworze coraz ładniej, tak wiosennie a w domu atmosfera bardzo jesienno - zimowa.
Mimo wszystko Kochani życzę Wam udanych i radosnych Świąt. Mokrego dungusa i Wesołego Alleluja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz